Pierwsza książeczka Hani to zbiór wierszy Brzechwy. Książkę kupiłam jej na nasz pierwszy Dzień Dziecka. Od tamtej pory w naszym domu królują rymowanki o przygodach zwierząt, warzyw ze straganu, samochwale i leniu, który leży na tapczanie.
Książka jest pięknie wydana, kolorowa, ma tylko jeden minus - ma miękką oprawę. W związku z tym obecnie czytana jest Hani "z daleka", ponieważ już kilka kartek jest poważnie pogniecionych, a jedna naddarta.
Pierwsza fascynacja Hani to były czarno-białe książeczki obrazkowe. Nie do końca byłam przekonana, a Hania uwielbiania. Była jak zaczarowana jak jej pokazywaliśmy kontrastowe wzory geometryczne.
Mnie urzekają jej ilustracje, które cieszą oko, nie są infantylne, dziecinne, przerysowane. Jest to ciekawa opowieść o małej gąsienicy, która poznaje różne smaki, a z czasem zmienia się w pięknego motyla.
Hana lubi również książkę o Noddym, który przygotowuje się do snu.
Wieczorami jak Hania nie chce spać czytam jej PCHŁĘ SZACHRAJKĘ. Zamiast usypiać, Hania fika po łóżku jak ta mała pchełka.
Oskar podarował Hani również płyty z bajkami czytanymi, w przyszłości z pewnością będziemy z nich korzystać.
Mamy też PANA PIERDZIOŁKĘ, który spadł ze stołka. Książka dla starszych dzieci, a najpewniej dla rodziców. Zawiera rymowanki, zgadywanki, wyliczanki z mojego dzieciństwa, a niektóre pewnie też z dzieciństwa moich rodziców.
Hania absolutnie jest za mała na książeczki typu "rozkładanki" i takie które mają ruchome, odstające elementy. Rybki z książeczki o morzu zostały wyrwane i prawie pożarte, a kangurzyca z książki o zwierzakach-kłapakach miała już klejoną paszczę.
Ulubiona bajka Taty Hani to KACZKA DZIWACZKA, a moja - ŻURAW i CZAPLA, SOWA oraz historia o BARDZO GŁODNEJ GĄSIENICY.
Nie mogę się doczekać chwili, kiedy Hania sama przyniesie mi książeczkę i będziemy razem czytać na dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz