poniedziałek, 12 października 2015

17 miesiąc Hanny


Ostatni miesiąc minął nam bardzo szybko. Hania dorośleje, staje się małą, rozumną dziewczynką.

Wszyscy, którzy mają bliższy kontakt z Hanią chwalą ją za grzeczność i rozumność. To zadziwiające ile taka mała istota rozumie. Hania słucha co się do niej mówi i wykonuje proste polecenia.

Uwielbia pomagać w czynnościach, które wykonują dorośli. Wciska się wtedy swoim małym ciałkiem żeby widzieć co akurat się wykonuje, żeby za chwilę próbować odebrać przedmiot działania.

Ostatnio jednym z ulubionych zajęć jest wspólne malowanie. Hana podaje kredki i "namawia" do narysowania jej czegoś na kartce po czym zabiera kredkę i dorysowuje po swojemu szczegóły :) Na koniec ogląda szczegółowo cały arkusz i pokazuje poszczególne obrazki.

W pokoju Hani zawisła huśtawka. Po pierwszych bujaniach, zainteresowanie opadło i teraz nie pozwala się nawet do niej włożyć. Za to przekonuje się do jeżdżenia w foteliku rowerowym, na razie testujemy krótkie trasy.

Hania szybko się uczy, obserwuje i analizuje. Umiała zejść z i wejść na stare łóżko rodziców. Teraz w sypialni stoi duże, wysokie, nowe łóżko, na które nie daje rady się wspiąć, ale schodzenie opanowała już do perfekcji. Schodzi tyłem, tak jak uczył tata, bardzo powolutku spuszcza nogi, aż poczuje podłogę.

Wieczorem czytamy książeczki. Siadam na podłodze, Hania wybiera książkę, przynosi mi ją, siada na kolanach i czytamy. A najlepiej jak jej opowiadam co się dzieje na obrazku zamiast czytać ułożone wierszyki. Czasami oglądamy razem bajkę, najlepiej jak jest to Pszczółka Maja - ulubiona Hani.

Hania jest bardzo kontaktową osóbką, w nowych miejscach nie peszy się, podchodzi do dzieci i dorosłych, zaczepia. Obserwuje co robią inni, jak się bawią dzieci i chce naśladować.

Ostatnio przechodzimy przez trudny czas ząbkowania. Widać jak wyrzynające się zęby sprawiają Hani ból i dyskomfort. W natarciu zęby trzonowe - dwa górne już są, teraz widać zalążki dolnych.





















Zdjęcia z cudownego weekendu z dziadkami Hani.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz