Chodzenie samodzielne dziecka jest fajne, bo małolat potrafi sam dostać się z punktu A do punktu B, a chodzenie samo w sobie sprawia mu zabawę. Jednak przenosząc dziecko lub prowadzając za rękę, oprócz tego, że dorosły nadwyręża swój kręgosłup, to przede wszystkim to on decyduje gdzie, kiedy i jak szybko przemieszcza się dziecko. Chodzące dziecko szlifuje nowe umiejętności rezygnując prawie całkowicie z możliwości podróżowania na siedząco (wózek). Hania poza chodzeniem toleruje jedynie różowy rowerek słonik.
W domu terytorium dostępu Hanny powiększyło się znacznie. Wszędzie potrafi dojść, wyżej sięga, a po schodach wspina się na czworakach jak na ściankę wspinaczkową.
Jej zainteresowania to niezmiennie książki i muzyka. Ostatnio niefortunnie w większości zabawek baterie odmówiły posłuszeństwa i czekamy na zakup nowych. Hania za to nauczyła się pogłaśniać radio i teraz w domu mamy jak w dyskotece. Ostatnio dostała w prezencie klocki, które bardzo polubiła (dziękujemy Zosi i jej rodzicom), a sąsiadowi Igorowi podebrała maskotkę Myszki Mickey, której nie chce oddać. Woda i piasek to żywioły Hani, z piaskownicy mogłaby nie wychodzić godzinami.
Hanna to mały gaduła. Mówi głównie w swoim języku, ale podłapuje już też pojedyncze słowa. Ostatnio hitem jest: nie ma/ni ma (nie ma) i duda (dziura). Od kilku dni chodzi i mówi sama do siebie "mama, tata, mama, tata...".
Potrafi pokazać części twarzy i ciała: oko, nos, ucho, buzia, noga, ręka na misiu/mamie. Rozpoznaje zwierzątka na obrazkach i zna wyrazy dźwiękonaśladowcze: hau-hau, miał, ko-ko, muuu, brum, bam, iha, bzz.
Wszystkiego jest ciekawa, chce jeść to co mam i tata, chce robić to co dorośli. Bardzo lubi siedzieć na balacie w kuchni i uczestniczyć w przygotowywaniu posiłków. Pomaga przy wyciąganiu rzeczy z pralki i wieszaniu prania. Ciekawią ją narzędzia taty, jest zafascynowana pracami montażowo-remontowymi.
Jest pogodnym i uśmiechniętym dzieckiem, ale czasami jak ma zły dzień, szybko się złości. Jak coś idzie nie po jej myśli - krzyczy, rzuca przedmiotami, kopie i bije. Jak jej się wtedy zwróci uwagę to zaczyna płakać.
Piękna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo,że moja pierwsza wnuczka Ola znalazła swoje, stałe miejsce na ziemi. A HANIA moja pierwsza prawnuczka jej wyraznie sekunduje.Oczywiście , wspólnie z Leszkiem osiągnęliście to wszystko.Moje wielkie gratulacje.Bądzcie szczęśliwi.(wpis trochę spózniony bo mój laptop był u mechanika. Babcia Zosia.
OdpowiedzUsuń