wtorek, 7 kwietnia 2015

Jedenaście!

Czas leci jak szalony! Hania skończyła jedenaście miesięcy.
Mam jakieś dziwne deja vu. Pisałam już o przełomowym 8 miesiącu, a teraz znów mam wrażenie, że Hania wskoczyła w jakiś przyśpieszony tryb wzrostu i rozwoju.

Nasza Dzidzia siedzi, sama siada, raczkuje (jak jej się chce), wstaje i ćwiczy nogi do chodzenia.
Na pewno dużo pomogły ćwiczenia z rehabilitantem, ale widać jak Hania z tygodnia na tydzień robi nowe rzeczy i testuje swoje umiejętności.

Oprócz zdobywania zdolności sprawnościowych, widać duży postęp intelektualny. Hania potrafi już dłuższą chwilę bawić się samodzielnie, jej wybory są bardziej świadome. Lubi książeczki i wszelkiego rodzaju klocki i układanki, wszystko co ma drobne elementy. Ostatnio bardzo lubi bawić się piłkami. Od zajączka dostała piękną piłkę - czerwoną biedronkę. Szaleje na jej punkcie.

Hania uwielbia wodę! Wszystko co mokre jest fascynujące. Miska z wodą dla Toli musi być chowana przed dzieckiem. Jak myję rano włosy Hania pędzi przez pół mieszkania żeby wdrapać się na brodzik i móc choć przez chwilkę zamoczyć rączki w wodzie. Wieczorna kąpiel zamiast odprężyć i zmęczyć, dodaje energii na dalsze wieczorne wygłupy.

Hana staje się coraz bardziej towarzyska. Lubi zabawy z innymi, szybko się przyzwyczaja do nowych miejsc i ludzi. Jest małą gadułą. Rozmawia, a czasami krzyczy jakby się z kimś kłóciła. Oczywiście wszystko w sobie tylko znanym języku.

Ostatnio dużo słuchamy muzyki. Z hitów dla milusińskich ulubione są: Mucha w mucholocie, Osioł Stefan i piosenki Fasolek, które ja również jako dziecko uwielbiałam, są ponadczasowe. Hania często też włącza melodyjki w zabawkach i do nich "tańczy". 


Mam wrażenie, że przez ostatni miesiąc Hania bardzo wydoroślała i urosła. Nie mogę uwierzyć, że zaraz będziemy świętować roczek.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz