czwartek, 2 kwietnia 2015

Biblioteczka Hani


Hania lubi książki. Ja się staram żeby jej zainteresowanie nie malało i żeby miała z czego wybierać.

Pierwsza książeczka Hani to zbiór wierszy Brzechwy. Książkę kupiłam jej na nasz pierwszy Dzień Dziecka. Od tamtej pory w naszym domu królują rymowanki o przygodach zwierząt, warzyw ze straganu, samochwale i leniu, który leży na tapczanie.
Książka jest pięknie wydana, kolorowa, ma tylko jeden minus - ma miękką oprawę. W związku z tym obecnie czytana jest Hani "z daleka", ponieważ już kilka kartek jest poważnie pogniecionych, a jedna naddarta.

Pierwsza fascynacja Hani to były czarno-białe książeczki obrazkowe. Nie do końca byłam przekonana, a Hania uwielbiania. Była jak zaczarowana jak jej pokazywaliśmy kontrastowe wzory geometryczne.




Ratują nas małe książeczki z pojedynczymi bajkami Brzechwy. Są poręczne i mają twarde tekturowe strony. Wybieram te bajki, których nie mamy w zbiorze BRZECHWA DZIECIOM. Sama odkryłam bajki, których do tej pory nie znałam, a są naprawdę bardzo przyjemne np. SOWA oraz FOKA.



Książka, którą znalazłam w Internecie, a Hania znalazła ją pod choinką - BARDZO GŁODNA GĄSIENICA. Twarda oprawa, piękne wydanie, książka pobudza ciekawość, nie jest typowa.
Mnie urzekają jej ilustracje, które cieszą oko, nie są infantylne, dziecinne, przerysowane. Jest to ciekawa opowieść o małej gąsienicy, która poznaje różne smaki, a z czasem zmienia się w pięknego motyla.




Tematem przewodnim książeczek dla maluchów są głównie zwierzaki. Jest to wdzięczny temat, łatwy do zilustrowania i wymyślenia rymowanki. Mamy książeczki "harmonijki" o zwierzątkach, książeczki o dzikich zwierzętach, małych stworzonkach, mamy też nawet książeczkę do kąpieli o wesołej kotce i jej przyjaciołach.



Hania dostała w spadku kilka książek od Oskara. Uwielbia książkę o uśmiechniętych buziach postaci Disneya, w której na ostatniej stornie jest lusterko. Hania za każdym razem się uśmiechnie, jak się otwiera ostatnią stronę i czyta "...a to moja uśmiechnięta buzia".
Hana lubi również książkę o Noddym, który przygotowuje się do snu.
Wieczorami jak Hania nie chce spać czytam jej PCHŁĘ SZACHRAJKĘ. Zamiast usypiać, Hania fika po łóżku jak ta mała pchełka.



Oskar podarował Hani również płyty z bajkami czytanymi, w przyszłości z pewnością będziemy z nich korzystać.

W biblioteczce jest książka o Bożym Narodzeniu, o CALINECZCE, o rozbójnikach z piaskownicy, o psie Bernim, który poznaje zimę, jest też książeczka o hipopotamie, który ma na imię Hania. Są też książeczki o aniołkach i do nauki pierwszej modlitwy.






Mamy też PANA PIERDZIOŁKĘ, który spadł ze stołka. Książka dla starszych dzieci, a najpewniej dla rodziców. Zawiera rymowanki, zgadywanki, wyliczanki z mojego dzieciństwa, a niektóre pewnie też z dzieciństwa moich rodziców.

Hania absolutnie jest za mała na książeczki typu "rozkładanki" i takie które mają ruchome, odstające elementy. Rybki z książeczki o morzu zostały wyrwane i prawie pożarte, a kangurzyca z książki o zwierzakach-kłapakach miała już klejoną paszczę.




Ulubiona bajka Taty Hani to KACZKA DZIWACZKA, a moja - ŻURAW i CZAPLA, SOWA oraz historia o BARDZO GŁODNEJ GĄSIENICY.

Nie mogę się doczekać chwili, kiedy Hania sama przyniesie mi książeczkę i będziemy razem czytać na dobranoc. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz