Podsumowując:
- odwiedziłyśmy Karolinę i Kalinkę, Olgę i Milenkę, Basię i jej małe pieski, bywałyśmy u babci Zosi
- kiedy mama załatwiała sprawy w Łodzi, Hania była sama z babcią Anetą i dawały sobie super radę same
- były spacery do lasu, do Burzenina, nad rzekę, na zakupy
- była wizyta w przedszkolu
- dopadł nas wstrętny wirus, najpierw Hanię potem mnie, było kilka ciężkich dni
- były tańce przy disco z babcią Anetą, zabawy z wujkiem Mateuszem i wieczorne wygłupy z dziadkiem Krzysiem
- bywało śnieżnie, w ruch szły łopaty do ośnieżana podwórka, a po spacerze trzeba było opróżniać wózkowy kosz ze śniegu
- były pyszne obiady babci Anety
- były długie i wesołe kąpiele w wannie
- wieczorne inhalacje z babcią Anetą
- Hania dostała nocnik i były pierwsze próby korzystania
- były Walentynki, kwiaty i niespodzianki
Z "Grześkiem" w przedszkolu |
U Kalinki było bardzo fajnie |
Te magnesy są ekstra! |
Plac zabaw przy oknie balkonowym czyli zabawa i punkt obserwacyjny w jednym |
W co się pobawimy? |
"Prasówka" z dziadzią |
Rozleniwiłyśmy się trochę, a teraz musimy wrócić do naszej codzienności-normalności, gdzie nikt nam obiadu nie ugotuje i nie będzie zajmował dziecka zabawami, tańcami i noszeniem. Cóż wakacje nie mogą trwać wiecznie. Jeszcze raz dziękujemy za super ferie!
Babci, Dziadzi i Mateuszowi tęskni się za uśmiechem Hani. Wujek kupił nową zabawkę "ślimaka", a ja wczoraj przy sprzątaniu znalazłam Hani flet. Musimy pomyśleć o kamerze i rozmawiać przez komputer. Pomyślcie o tym... .Pa Babcia Aneta
OdpowiedzUsuńHania bardzo lubi laptopa więc jej ten pomysł na pewno się spodoba.
OdpowiedzUsuń